Ze strony Tomasza Nowińskiego:


Wstęp ze stycznia 2002.

Ilekroć oglądam pocztówki lub albumy o Brodnicy, widzę powtarzające się motywy: wieżę krzyżacką, kościół farny, Bramę Chełmińską, czasem plażę na Pojezierzu lub szkołę "jedynkę". Do tego można dodać bezchmurną pogodę w letnie południe. Niewiele publikacji wybiega poza ten schemat. Widziałem ostatnio w miarę interesujące zdjęcia Adama Bujaka w obszerniejszym albumie o okolicach Torunia. Może gdzieś po wypożyczalniach rozsiane leżą inne jego fotograficzne wzmianki o mieście.

Ale Brodnica to więcej niż ten oficjalny zestaw, którym jako tubylec dawno się przejadłem. Dla mnie to miasto ma kupę jeszcze innych walorów - mniej znanych lub wcale albo w ogóle nie uznanych powszechnie za walory.

I właśnie tym, co w Brodnicy pobudziło moją estetyczną wyobraźnię, chciałbym się na tej podstronie zająć.

Tym bardziej, że są to motywy, które powoli znikają, czasem bezpowrotnie. Nie będę postulował, by wszystkie miały trwać według moich upodobań. Są jednak takie obiekty i tereny, które uważam za dobro wspólne. Warte zachowania w dobrym stanie i dostępu dla ludzi. Tymczasem nasze władze oglądają się głównie za pieniądzem. I tak oto z balkonu wieży krzyżackiej od pewnego czasu nie spoglądają już turyści lecz nadajnik telefonii komórkowej. Panoramę można oglądać jedynie przez szybę z niższych pięter [...] Na placu przed Wieżą Ciśnień wyrosła stacja benzynowa. Ogromny obszar przy Drwęcy w kierunku Mszana został zajęty przez "prywaciarza" pod pretekstem zalesiania. Jakby brakowało terenów do zalesiania. Nie jestem bynajmniej przeciwny sadzeniu lasów, ale ten teren (jeszcze) jest wizualnie ciekawy. Nie sądzę, by kiedykolwiek został on udostępniony. Mam za to przed oczami ponure wizje epoki komuny europejskiej, której nadejście jest raczej kwestią czasu (przy obecnych rządach proeuropejskich). Wtedy cudzoziemcy o zasobnych portfelach będą w stanie wykupić (a co za tym idzie, zamknąć lub zeszpecić) najcenniejsze tereny.

Po prawie pięciu latach od napisania tego tekstu, a ponad dwóch od wejścia Polski do UE widać, że wcale cudzoziemców nie trzeba do tego. Zarówno tubylcy jak i "warszawiacy" zajmują kolejne działki za miastem. Wizja wystarczyła mi do głosowania przeciw wejściu do UE. Wobec władzy fanatyków i populistów rzucających kiełbasami o różnym składzie, które z pewnością "ciemny naród kupi" (jak rzekł dyżurny demagog kraju), cieszę się jednak, że mój głos nie przeważył.

Żaden dochód do kasy miasta nie zrekompensuje utraty bezcennych obiektów. Proponuję szukać najpierw dochodów w kieszeniach zarządców miasta, które mimo skromnego budżetu nie mają ochoty chudnąć.

Gdyby wziąć pod uwagę apetyt władz na pieniądz i skarykaturyzować go w obliczu tej wizji, to możemy się spodziewać myjni samochodowej w Bramie Chełmińskiej oraz Parkingu Szopena dla klientów hipermarketu "Anna Wazówna". Cokół pod popiersiem pianisty zamieniony będzie na parkomat, tak więc każdy klient Parkingu będzie miał okazję spotkać się twarzą w twarz z Fryderykiem. Z głośników ratusza zabrzmi reklama.

Jakieś dwa lata temu wyrosła pod Krzyżackiej chamska wizualnie świątynia konsumpcji. Dobrze się trzyma, bo wiernych pod dostatkiem.

Przed utratą obiektów starówki znajdą się obrońcy. Ja chciałbym przedstawić wybrane z pozostałych raczej od strony estetycznej, głównie za pomocą zdjęć. Rzadko które ze zdjęć będzie można nazwać dokumentem obiektu. Sam obiekt na ogół nie wystarcza do stworzenia ciekawego widoku, można powiedzieć, że jest martwy. Olbrzymią rolę odgrywa światło: Słońca lub Księżyca modelowane przez zachmurzenie, także sztuczne, które różnie wpływa na atrakcyjność widoku, sam wygląd chmur oraz przedmioty w tle.

A zatem do dzieła.

Nowin, 17.01.2002 r.

Kilka wyróżnionych dodatków: 3.09.2006

Besucherzaehler